sobota, 11 sierpnia 2012

leczo

W sezonie letnim i jesiennym bardzo często w mojej kuchni. Tym razem zainspirowana przez issys zrobiłam wersję najmniej skomplikowaną z możliwych. Leczo zyskuje bardzo po nocy spędzonej w lodówce, odgrzane na drugi dzień jest pełniejsze w smaku. I do tego pracy z nim tyle co nic (-;

porcja dla 4 osób

potrzebne:

2 duże czerwone papryki
3 pomidory
cebula
2 ząbki czosnku
kiełbasa 
smalec do smażenia
sól, pieprz, ostra papryka w proszku lub pasta paprykowa

robimy:

Podsmażyłam na patelni pokrojoną w grube paski cebulę, czosnek, dodałam pokrojoną kiełbasę, następnie pokrojoną w dość grube paski paprykę,  dodałam przyprawy gdy się wszystko zeszkliło przełożyłam do naczynia i dusiłam na małym ogniu. W tym czasie podsmażyłam obrane ze skóry i pokrojone w ósemki pomidory i po chwili dołożyłam do duszenia. Całość trzymałam na ogniu ok 20 minut - do miękkości cebuli.


2 komentarze:

  1. też wolę, jak leczo się przez noc "przegryzie" ;) wspaniale wygląda, co za kolor...

    OdpowiedzUsuń
  2. leczo uwielbiam:) czasem wydaje mi się, że mogłabym nie jeść nic innego;P

    OdpowiedzUsuń