wtorek, 5 listopada 2013

potrawka z zielonej soczewicy

Lubię listopad, bo kojarzy mi się z długimi wieczorami, które można spędzić w przytulnej przestrzeni domowej, w kuchni unoszą się zapachy kolorowych sycących zup i potrawek, które prawie bezkarnie można jeść, bo przecież trzeba się bronić przed nadchodzącymi jesiennymi chłodami :)


potrzebne:

szklanka zielonej soczewicy
pętko wiejskiej kiełbasy (nie za dużo, żeby nie zdominowała smaku potrawki)
puszka pomidorów bez skórki
średnia cebula
duży ząbek czosnku
sól, pieprz, papryka wędzona, kumin
2 liście laurowe
rozmaryn listki
natka pietruszki


robimy:

Soczewicę płuczemy i namaczamy na ok pół godziny. Na patelni podsmażamy pokrojoną w kostkę cebulę, po chwili dodajemy posiekany czosnek, posiekane drobno listki rozmarynu, następnie pokrojoną w półplasterki i kostkę kiełbasę. Gdy wszystko się chwilę podsmaży dodajemy namoczoną soczewicę, liście laurowe i zalewamy wodą ok 0,5 cm ponad soczewicę (soczewica wchłania dużo wody podczas gotowania), dusimy ok 40 minut. Następnie dodajemy puszkę pomidorów, przyprawy i dusimy jeszcze ok kwadrans. Przed podaniem posypujemy natką pietruszki. Potrawa zyskuje w smaku na drugi dzień.

poniedziałek, 21 października 2013

klasyka gatunku

pasta jajeczno - tuńczykowa z dodatkami



potrzebne:
3 jajka ugotowane na twargo
80 g tuńczyka z puszki w sosie własnym
2 małe ogórki kiszone
mała czerwona cebula
łyżka masła
łyżka musztardy
sól, pieprz, papryka wędzona lub czerwona

robimy:
Po ugotowaniu i ostudzeniu jajek oddzielamy żółtka od białek, żółtka ugniatamy widelcem, białka siekamy w drobną kostkę, dodajemy do żółtek z solą, pieprzem, papryką, miękkim masłem, musztardą i ugniatamy na pastę. Dodajemy tuńczyka, dokładnie mieszamy. Podajemy na pieczywie, wierzch posypujemy drobno skrojonym ogórkiem kiszonym i cebulą.



niedziela, 20 października 2013

pasztecik kapuściano-grzybowy

zapijany zakwasem z buraka czerwonego i długie jesienne wieczory zaczynają kojarzyć się miło i aromatycznie. Farsz możemy przygotować dzień wcześniej i przechować w lodówce.



potrzebne:

farsz:
0,5 kg kapusty kiszonej
garść suszonych prawdziwków
średnia cebula
olej do smażenia
liść laurowy x2, ziele ang. x 4
sól, pieprz

ciasto:
0,5 kg mąki pszennej
30 dkg drożdży świeżych
150 ml mleka
łyżeczka cukru
pół łyżeczki soli
2 jajka +1 jajko do posmarowania
olej

robimy:

Grzyby zalewamy gorącą wodą, odstawiamy na minimum godzinę, następnie odcedzamy zachowując wodę i kroimy je w niewielkie kawałki - paski lub kostkę. Kapustę odciskamy, jeśli jest zbyt kwaśna możemy lekko przepłukać. Zalewamy wodą, dodajemy wodę z grzybów, liście laurowe i ziele angielskie i gotujemy do miękkości. Studzimy, a następnie drobno kroimy.  Cebulę kroimy w kostkę, na patelni rozgrzewamy niewielką ilość oleju i wrzucamy cebulę by się zeszkliła, dodajemy posiekaną i ugotowaną kapustę i posiekane, namoczone grzyby, solimy, pieprzymy i smażymy ok 10 minut. Farsz odstawiamy do przestudzenia.

Ciasto:
Drożdże kruszymy w misce, dodajemy cukier, część ciepłego ale nie gorącego mleka, rozcieramy palcami drożdże z mlekiem, przykrywamy czystą ściereczką i odstawiamy na kwadrans w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Mąkę przesiewamy, dodajemy sól, jajka, wyrośnięte drożdże, łyżkę oleju i resztę mleka, wyrabiamy ciasto, musi odklejać się od rąk i nie może być zbyt twarde. Po wyrobieniu formujemy kulę, wkładamy do miski, możemy wierzch posmarować cienką warstwą oleju, przykrywamy i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 1-1,5h. Po tym czasie wałkujemy ciasto na płat o grubości ok 0,5 cm, kroimy na kwadraty o podobnej wielkości. Na każdym kwadracie układamy na środku farsz, zlepiamy dokładnie rogi tworząc trójkąt. Układamy na blaszce wysmarowanej olejem zachowując odstęp, przed pieczeniem paszteciki smarujemy roztrzepanym jajkiem. Pieczemy 25 minut w 180 stopniach, piekarnik góra-dół.

Podajemy najlepiej z barszczem czerwonym lub z zakwasem z buraka czerwonego.




sobota, 19 października 2013

kalafior, tymianek, mleko kokosowe

Tym razem krem kalafiorowy, pachnący tymiankiem i z dodatkiem mleka kokosowego, które zdecydowanie wpływa na smak, samiec Alfa zjadł i podziękował, więc polecam tym niezdecydowanym ;)
Przepis na dwie duże porcje.

potrzebne:

pół małej główki kalafiora
średnia cebula
kawałek selera
3 średnie ziemniaki
duży ząbek czosnku
4-5 małych gałązek tymianku
sól, pieprz, curry
pół puszki mleka kokosowego
oliwa do smażenia
woda lub bulion warzywny ok 1 litr
pesto tymiankowe (opcjonalnie)

robimy:

Na patelni rozgrzewamy oliwę, wrzucamy posiekaną w kostkę cebulę, szklimy, dodajemy posiekany ząbek czosnku, listki z gałązek tymianku, po chwili pokrojone w grubą kostkę ziemniaki i podzielone różyczki kalafiora, zalewamy wodą/bulionem do zakrycia warzyw, przykrywamy pokrywką i gotujemy na średnim ogniu do miękkości warzyw (ok 25 min). Gdy warzywa są już prawie miękkie doprawiamy zupę solą, pieprzem, curry oraz mlekiem kokosowym, gotujemy jeszcze 5 minut. Miksujemy. Możemy podać z pesto tymiankowym, które bardzo fajnie podkręci smak.






sobota, 12 października 2013

gratin ziemniaczane

Tylko nie popełnijcie mojego błędu i nie róbcie tego gdy jesteście bardzo głodni, bo przez minimum godzinę w kuchni unoszą się takie aromaty, że można oszaleć.





potrzebne:

10 większych ziemniaków
4 ząbki czosnku
150 ml śmietany 18%
150 ml mleka 3,2 %
2 łyżki masła
gałka muszkatołowa, sól, pieprz
opcjonalnie garść startego sera żółtego, u mnie złoty bursztyn

robimy:

Ziemniaki obieramy i kroimy na cienkie - 2-3 mm plasterki, w misce łączymy śmietanę z mlekiem, dodajemy przeciśnięty czosnek, mieszamy. Spód naczynia do tarty natłuszczamy łyżką masła i smarujemy odrobiną czosnku, układamy warstwę ziemniaków, solimy, pieprzymy, dodajemy gałkę, polewamy masą śmietanową, układamy drugą warstwę ziemniaków, przypraw i resztę masy. Łyżkę masła dzielimy i kruszymy na całość naczynia. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 190 stopni na 1,5 godziny, jeśli chcemy posypać serem robimy to ok 10 minut przed końcem pieczenia.

 Inspiracja.
Smacznego !










sobota, 31 sierpnia 2013

darz grzyb !

Późnopopołudniowy wypad do mazowieckiego lasku, bo wielki las to z pewnością nie jest.
Maślaki do słoiczka, prawdziwki do suszenia. Sezon powinien trwać zdecydowanie dłużej, nigdy nie rozumiałam motocyklistów, ryzykowania, pasji ale jeśli jazda na motorze jest dla nich tym co dla mnie późnoletni czy jesienny wypad do lasu, to nie mam więcej pytań.















piątek, 30 sierpnia 2013

placek prawie węgierski


Na 1 porcję:

potrzebne:

ok 20 dkg łopatki wieprzowej
mała cebula
pół łyżeczki mąki pszennej
pół szklanki jasnego piwa
mały ząbek czosnku
sól, pieprz
olej do smażenia

4 średnie ziemniaki
sól, pieprz
olej do smażenia

robimy:

Łopatkę kroimy na niewielkie części, na patelni rozgrzewamy niewielką ilość oleju, wrzucamy pokrojoną w drobną kostkę cebulę oraz czosnek, szklimy, dodajemy mięso, obsmażamy ze wszystkich stron, podlewamy piwem, solimy i pieprzymy, przykrywamy i dusimy na małym ogniu do miękkości. (ok 45 min-godzinę).
Jeśli sos za szybko wyparuje możemy dodać trochę wody. Gdy mięso jest już miękkie zaprawiamy sos mąką - do niewielkiej ilości zimnej wody wsypujemy mąkę, energicznie mieszamy, dodajemy do sosu mięsnego, mieszamy, zagotowujemy.
Na tarce na ostrych oczkach trzemy ziemniaki, jeśli mamy zbyt wodnisty gatunek odlewamy z nich trochę wody, dodajemy sól i pieprz. Na patelni dobrze rozgrzewamy olej, wlewamy ziemniaczaną masę, wyrównujemy powierzchnię za pomocą łyżki, zmniejszamy ogień do minimum, przykrywamy placek i smażymy ok 10 minut z jednej strony, przekładamy na drugą stronę, znowu przykrywamy i smażymy kolejne 5-10 minut, placek powinien być przyrumieniony. Pod koniec smażenia zdejmujemy pokrywkę i jeszcze chwilę trzymamy na ogniu. 
Na połowę placka nakładamy mięsny sos, zawijamy drugą połową. Podajemy z warzywami, najlepsze są surówki, u mnie z braku produktów pomidor i pieczona papryka.




czwartek, 29 sierpnia 2013

zupa paprykowo - pomidorowa

Proste i aromatyczne! 
Gęsta zupa paprykowo-pomidorowa z dodatkiem świeżych ziół, grzanek i parmezanu.



potrzebne:

1 litr bulionu drobiowo-warzywnego
3 duże czerwone papryki
1 kg pomidorów
średnia cebula
2 ząbki czosnku
świeże zioła (u mnie 3 gałązki tymianku, 3 oregano i kilka listków bazylii)
bułka na grzanki
parmezan
oliwa z oliwek
sól, pieprz


robimy:

Papryki myjemy, wydrążamy i dzielimy na ćwiartki, układamy na blaszce do pieczenia, skrapiamy oliwą, pieczemy 40 minut w 200 stopniach. Jak zwykle polecam upiec całą blaszkę papryk do wykorzystania do innych celów, możemy też upiec w naczyniu żaroodpornym pomidory. Ja papryki miałam upieczone, więc pomidory dusiłam. Na patelni rozgrzewamy oliwę, wrzucamy pokrojoną w kostkę cebulę i czosnek, szklimy, dodajemy sparzone ze skórki i pozbawione pestek, pokrojone w niewielkie kawałki pomidory, dodajemy zioła i wszystko dusimy kwadrans. Papryki po upieczeniu i wystudzeniu obieramy ze skóry, kroimy na mniejsze części, blendujemy, blendujemy również pomidory i wszystko dodajemy do gorącego bulionu, zagotowujemy, zmniejszamy ogień i gotujemy mieszając ok 5 minut. Dodajemy sól, pieprz.
Podajemy z grzankami nasiąkniętymi oliwą, posiekanymi listkami bazylii oraz startym parmezanem.







poniedziałek, 19 sierpnia 2013

pieczona papryka z fetą

Pieczona papryka jest zdecydowanie hitem w mojej kuchni w tym roku, uzależniliśmy się od jej smaku. Na ogół piekę już z oliwą, wystudzona świetnie się przechowuje i pasuje jako dodatek do kanapek, obiadów, sałatek i jedzona solo.
Dzisiaj przystawka imprezowa.

potrzebne:

3 papryki
feta 50 g
ocet balsamiczny
pieprz
oliwa


robimy:

Papryki (najlepiej upiec całą blaszkę, u mnie zmieściło się 7 dorodnych sztuk, niewykorzystaną część papryk przechowywać w lodówce) umyć, wydrążyć, podzielić na ćwiartki. Na blaszkę wylać pół szklanki oliwy, papryki ułożyć wnętrzem do blaszki. Piecyk nagrzać do 200 stopni, piec 40 minut, po tym czasie sprawdzić czy papryki są już wystarczająco pomięte i lekko osmolone, jeśli nie, wyłączyć piekarnik i dać im dojść jeszcze kilka minut. Po przestudzeniu ściągamy z papryk skórę, kroimy i układamy na półmisku. Jeśli pieczemy bez oliwy, to polewamy je oliwą, jeśli były pieczone jak moje w oliwie, to skrapiamy lekko octem balsamicznym. Dodajemy małe kawałki fety, całość pieprzymy.



niedziela, 18 sierpnia 2013

sałatka z piersią kurczaka


potrzebne:

pierś z kurczaka (u mnie 3 pojedyncze)
mieszanka sałat (u mnie lodowa i roszponka)
mała czerwona cebula
kilka czarnych oliwek
listki bazylii
oliwa z oliwek
ocet balsamiczny
sól
pieprz
listki rozmarynu
2 ząbki czosnku


robimy:

Piersi z kurczaka myjemy, osuszamy, z jednej strony oprószamy solą i pieprzem, z drugiej układamy listki rozmarynu i pokrojony czosnek, wstawiamy do lodówki na ok godzinę-dwie. Po tym czasie kroimy na ok 2 cm kawałki, obsmażamy na oliwie, przykrywamy pokrywką i dusimy kwadrans, odstawiamy do wystygnięcia.

Sałatę myjemy, rwiemy w niewielkie kawałki, układamy na półmisku. Dodajemy kurczaka, pokrojone w krążki cebulę i oliwki, rwiemy drobno 3-4 listki bazylii. 4-5 łyżek oliwy mieszamy z łyżką octu balsamicznego, kropimy całą sałatkę.




piątek, 16 sierpnia 2013

risotto z piersią kurczaka i tymiankiem

Risotto o wyrazistym, ziołowym smaku, bardzo łatwe w przygotowaniu.
Przepis na porcję dla dwóch bardzo głodnych osób :)







potrzebne:


150 g ryżu Arborio
podwójna pierś z kurczaka
mała cebula
pół szklanki wina półwytrawnego białego
5 szklanek bulion drobiowego lub drobiowo-wołowego
3 łyżki stołowe świeżo startego parmezanu lub grana padano i ciut do posypania potrawy
3-4 gałązki tymianku (może być zastąpiony suszonym)
sól, pieprz
oliwa z oliwek
łyżka stołowa masła








robimy:

Pierś z kurczaka myjemy, osuszamy i kroimy na niewielkie kawałki. Solimy, pieprzymy, dodajemy listki tymianku z 2 gałązek, mieszamy i wstawiamy na godzinę - dwie do lodówki. Następnie obsmażamy na oliwie i dusimy kwadrans pod przykryciem, odstawiamy.
Podgrzewamy rosół aż będzie gorący, wlewamy do szklaki wino by uzyskało temperaturę pokojową.
Na patelni rozgrzewamy masło, dodajemy pokrojoną w drobną kostkę cebulę, szklimy, dodajemy ryż, chwilę mieszamy, dodajemy wino które powinno mieć temperaturę pokojową, mieszamy, odparowujemy. Dodajemy szklankę gorącego bulionu, pozostały tymianek i dusimy ryż bez przykrycia, gdy wchłonie płyn stopniowo dodajemy pozostały bulion, od czasu do czasu mieszamy całą potrawę. Pieprzymy i
w razie potrzeby dodajemy soli. Całość powinniśmy dusić ok 25 minut do miękkości ryżu. Pod koniec dodajemy przygotowanego wcześniej kurczaka oraz parmezan/grana padano, mieszamy do uzyskania gładkiej konsystencji. Podajemy odrazu po przygotowaniu.





czwartek, 15 sierpnia 2013

pieczone pomidory (i inne warzywa)





Chciałam upiec wczoraj pomidory, bo są już dojrzałe, słodkie i doskonałe do pieczenia ale żeby piekarnik nie pracował prawie pusty, to dorzuciłam też blaszkę warzyw, na której upiekłam ziemniaki, buraki czerwone, marchew, cebulki i paprykę. Papryka jest rewelacyjna na zimno jako dodatek do chleba. Tym razem piekłam na oleju - ok pół szklanki na blaszkę, posypałam solą, pieprzem i rozmarynem, mieszałam drewnianą łopatką 3 razy podczas całego pieczenia.
Pomidory robiłam inaczej.


potrzebne:

pomidory
oliwa z oliwek
tymianek gałązki
rozmaryn
sól
czosnek



robimy:

Umyte pomidory kroimy na pół, układamy w naoliwionym naczyniu do zapiekania, okładamy gałązkami tymianku, solimy i skrapiamy oliwą. W innym naczyniu układamy pomidory, solimy, kładziemy czosnek i niewielką ilość rozmarynu.
Wszystko zapiekamy 40 minut w 190 stopniach na termoobiegu.
Jemy solo albo jako dodatek np. do mięs.







wtorek, 30 lipca 2013

letnie orzeźwienie

Po kilku eksperymentalnych kombinacjach uzyskałam wreszcie taki smak napoju, o jaki mi chodziło. Bardzo orzeźwiający i bardzo letni !
Proporcje na litrowy dzbanek.

potrzebne:

świeża mięta listki (plus opcjonalnie świeża melisa)
zmrożony tonic 2 szklanki
ćwiartka cytryny, pół limonki
łyżka stołowa miodu
woda mineralna

robimy:

Listki ziół zalewamy wrzątkiem (ok pół szklanki), przykrywamy na kwadrans do zaparzenia. Następnie przelewamy do litrowego dzbanka. Dodajemy (kolejność ważna) szklankę zmrożonego tonicu, łyżkę miodu, plaster cytryny, wyciskamy sok z ćwiartki cytryny i połowy limonki, mieszamy. Dolewamy kolejną szklankę tonicu, pozostałe wolne miejsce uzupełniamy schłodzoną wodą mineralną. Przechowujemy w lodówce.


wtorek, 23 lipca 2013

risotto z kurkami

U mnie w dalszym ciągu sezonowo.
Podane poniżej proporcje wystarczą na 3 średnie porcje, chociaż na rowerowej gastrofazie zjedliśmy całą patelnię we dwoje :)



potrzebne:

100 g ryżu do risotto (u mnie arborio)
100 g oczyszczonych kurek
4 szklanki gorącego bulionu (u mnie z udźca indyczego)
duża cebula
pół szklanki białego wytrawnego wina utrzymanego w temperaturze pokojowej
garść startego parmezanu
sól, pieprz,
rozmaryn listki (opcjonalnie)
masło - do smażenia

robimy:

Oczyszczone, wypłukane i osuszone kurki siekamy na niewielkie kawałki, cebulę kroimy w drobną kostkę. Na głębokiej patelni rozgrzewamy dużą łyżkę masła, wrzucamy cebulę, chwilę szklimy mieszając, dodajemy kurki i smażymy mieszając ok 3 minuty na dużym ogniu, dodajemy ryż, szklimy, mieszamy, po chwili dolewamy wino - powinno mieć temperaturę pokojową, przykrywamy pokrywką i dusimy na małym ogniu ok 10 minut, następnie odparowujemy. Dodajemy przyprawy, zioła, szklankę gorącego bulionu i dusimy nie przykrywając na małym ogniu, często mieszamy. Gdy ryż wchłonie wywar dolewamy kolejną szklankę i tak aż ryż będzie gotowy - powinno to trwać ok 20-25 minut. Na koniec dodajemy starty parmezan i mieszamy. Risotto powinno mieć kremową konsystencję. Podajemy odrazu po przygotowaniu.




niedziela, 21 lipca 2013

Toskańska zupa pomidorowa.

Gęsta, aromatyczna, prawdziwie letnia. Przepis pochodzi od mitty z forum galeria potraw gazety.pl :
przepis mitty




potrzebne:

1 kg dojrzałych pomidorów
2 ząbki czosnku
cebula
oliwa/masło
4 szklanki bulionu (u mnie indyczo-wołowy)
20-30 dag czerstwego chleba/bułki
sól, pieprz

dużo ziół : bazylia, oregano, tymianek, rozmaryn (u mnie świeże)
parmezan (opcjonalnie)

robimy:

W rondlu lub garnku rozgrzać oliwę/masło, zeszklić pokrojoną w kostkę cebulę i posiekany czosnek, dodać obrane ze skórki i pokrojone w części pomidory, smażyć ok 10 minut aż będą pomarańczowe. Dodać bulion, pokrojone pieczywo, przyprawy i zioła. Gotować ok 10 minut, zmiksować. Podawać z posiekaną bazylią lub startym parmezanem, można wierzch skropić oliwą. Ja wybrałam wszystkie 3 opcje ;)


wtorek, 16 lipca 2013

pieczone warzywa z rozmarynem i lawendą

Zaczął się sezon podczas którego lawenda kwitnie i pięknie pachnie. Warto jeśli ma się możliwość ściąć łodygi z kwiatami i zasuszyć. Można ją dodawać w niewielkiej ilości do potraw, jest bardzo aromatyczna. Można też wykorzystywać do aromatyzowania szaf, poduszek ale to inna bajka :)

 

Młode pieczone warzywa można podawać solo lub jako dodatek do mięs. Ilość warzyw można modyfikować, ważne by piekły się w jednej warstwie. Można w ten sposób piec także m.in. paprykę, cukinię, pieczarki, pomidory koktajlowe i wiele innych warzyw.


potrzebne:

(na 1 standardową blaszkę od piekarnika)

młode marchewki - 3-4 sztuki
młode ziemniaki - 5 sztuk
młode buraki czerwone - 3 sztuki
3 gałązki świeżego rozmarynu
gałązka lawendy
sól, pieprz
oliwa z oliwek


robimy:

Warzywa myjemy, obieramy, kroimy w niezbyt duże, zbliżone do siebie wielkością kawałki. Na blaszkę do pieczenia wylewamy oliwę - warstwę ok 3 mm. Układamy warzywa, układamy gałązki rozmarynu, obsypujemy lawendą, oprószamy solą w niewielkiej ilości i pieprzem.
Pieczemy 40 minut w 190 stopniach od czasu do czasu mieszając całość drewnianą łopatką.

 

czwartek, 11 lipca 2013

curry z fasolki szparagowej

Może nie jest to najbardziej fotogeniczne danie świata ale bardzo smaczne. Poznałam je dzięki przepisowi pani serwusowej z gazety.pl Odrobinę zmodyfikowałam.

potrzebne:

2-3 garście fasolki szparagowej
puszka pomidorów bez skórki
czerwona cebula
1-2 ząbki czosnku
pół łyżeczki kurkumy
1/3 łyżeczki kuminu
ciut papryki czerwonej ostrej i sproszkowanej
sól, pieprz
mała puszka mleka kokosowego
2-3 łyżki oleju

robimy:

Na głębokiej patelni rozgrzewamy olej, wrzucamy posiekany czosnek, chwilę szklimy, dodajemy umytą, odsączoną i pokrojoną w 3-4 cm kawałki fasolkę szparagową, pokrojoną w grube paski cebulę, pomidory wraz z sosem i przyprawy. Dusimy na małym ogniu do miękkości fasolki (ok. kwadrans), w połowie duszenia dodajemy mleko kokosowe.
Smakuje podane solo lub z ryżem.


środa, 10 lipca 2013

STEK

Do "stejków" przymierzałam się od kilkunastu dni ale w "moim" sklepie mięsnym nie mogłam trafić na dobrą wołowinę do steków. Wczoraj wreszcie się udało i upolowałam zacny kawałek rostbefu.
Z 0,5 kg mięsa wyszły 3 niezbyt grube steki.




potrzebne:

rostbef 0,5 kg
mała cebula
musztarda Dijon - łyżka
ocet winny - 3-4 łyżki
oliwa z oliwek - 5-6 łyżek





robimy:

Steki przed obróbką wyjmujemy z lodówki by osiągnęły temperaturę pokojową. Przygotowujemy marynatę, musztardę mieszamy z octem i oliwą, cebulę drobno siekamy. W naczyniu układamy 1/3 cebuli na to kładziemy steka, smarujemy 1/3 marynaty, czynność powtarzamy na kolejnych partiach mięsa.
Wkładamy do lodówki na minimum 2 godziny. Mięso wyjmujemy kwadrans przed smażeniem, zgarniamy cebulę i marynatę, nie będzie nam już potrzebna. Na patelni rozgrzewamy niewielką ilość oliwy, gdy się bardzo dobrze rozgrzeje układamy oczyszczone z marynaty steki i smażymy ok 5 minut z każdej strony, jeśli steki są cienkie będą po tym czasie dobrze wysmażone, jeśli są grubsze to albo zwiększamy smażenie o 2-3 minuty z każdej strony albo otrzymamy "medium rare". Po usmażeniu zostawiamy steki na ok 5 minut na patelni by odpoczęły.

Podałam z młodymi ziemniakami, pomidorem, sałatą masłową wymieszaną z łyżeczką kwaśnej śmietany oraz ze smażoną cukinią z parmezanem. Do tego kieliszek wytrawnego wina.





wtorek, 25 czerwca 2013

bruschetta po polsku

Tak ze względu na dodatki: olej rzepakowy i polskie zioła nazwałam dzisiejszą przystawkę. Polecam na letnie podwieczorki celebrowane najlepiej na świeżym powietrzu (balkon też się liczy ;))


potrzebne:

kilka kromek jasnej bułki
pomidor malinowy
parmezan
olej rzepakowy






na sos:
olej rzepakowy
świeże łodygi warzyw i (lub) ulubione zioła
u mnie koperek, szczypior, natka pietruszki, liście lubczyka, młode liście selera
świetnie się skomponuje bazylia, tymianek, oregano
czosnek













robimy:
na patelni rozgrzewamy cienką warstwę oleju, układamy do zrumienienia plastry bułki, przekręcamy po 2-3 minutach na drugą stronę, posypujemy świeżo startym parmezanem, przykrywamy na chwilę pokrywką (ok 2 minuty)
na tak przygotowane grzanki nakładamy obranego ze skórki i pokrojonego w drobną kostkę pomidora oraz ziołowy sos

na sos:
listki i (lub) zioła, płuczemy, osuszamy i drobno siekamy, dodajemy przeciśnięty przez maszynkę ząbek czosnku oraz kilka łyżek oleju rzepakowego, mieszamy, odstawiamy na chwilę do przegryzienia aromatów



 
 
 
 
 

sobota, 22 czerwca 2013

botwina

Botwinka w pierwszy dzień lata podana z młodymi ziemniakami to spełnienie marzeń. Wiele osób podaje ją jako chłodnik, a ja najbardziej lubię wersję na ciepło, którą można zjeść wieczorem gdy już upał odpuści.



potrzebne:

3 stare buraki czerwone
pęczek młodych buraków czerwonych
2 młode marchewki
młoda natka, liście selera
świeży lubczyk (opcjonalnie, świetnie aromatyzuje)
liść laurowy, ziele angielskie, sól, pieprz
szczypiorek, koperek
łyżka mąki,
łyżka śmietany 18%
kilka kropel soku z cytryny

do podania:
jajko ugotowane na twardo, ugotowane młode ziemniaki posypane zrumienionym boczkiem

robimy:

Stare buraki obieramy, kroimy w niezbyt grube paski, wkładamy do zimnej wody i gotujemy ok 45 minut z zielem angielskim, liściem laurowym, pieprzem i dla zachowania koloru niewielką ilością soku z cytryny (taką bazę można przygotować wcześniej, lub zastąpić bulionem warzywnym albo drobiowym). Po ugotowaniu przecedzamy pozostawiając jedynie wywar.
Młode marchewki obieramy i kroimy w niewielkie plasterki lub ścieramy na tarce, natkę, selera i lubczyk płuczemy. Młode buraczki obieramy, jeśli są spore kroimy na pół, łodygi tniemy na ok 0,5 cm kawałki, wybieramy ładne liście i drobno siekamy.
Doprowadzamy wywar do wrzenia, wrzucamy warzywa, łodyżki i dodajemy przyprawy, zmniejszamy ogień i gotujemy do miękkości warzyw, ok. 15 minut. Wyjmujemy natkę i liście selera. Dorzucamy  posiekane listki buraka, po chwili zaprawiamy zupę łyżką mąki i łyżką śmietany wymieszanymi w zimnej wodzie oraz jeśli botwina nie jest wystarczająco zakwaszona dodajemy jeszcze trochę soku z cytryny.
Podajemy z jajkiem na twardo, koperkiem i posiekanym szczypiorkiem oraz ugotowanymi młodymi ziemniakami posypanymi zrumienionym boczkiem.